Jeszcze nie tak dawno wyśmiałabym każdego, kto powiedziałby mi, że będę lepić pierogi z kapustą i grzybami na święta. Próbowałam się ich nawet pozbyć na rzecz krokietów (narażę się pierogożercom, ale dla mnie krokiety są smaczniejsze), jednak bez rezultatu. Krokiety zostały co prawda zaakceptowane, ale... obok pierogów. W takim razie postanowiłam się z nimi zmierzyć. Okazało się, że to nie jest takie skomplikowane. Podstawą jest ciasto. Dla mnie najlepsze jest tylko z wody, mąki i odrobiny masła. Nie wymaga podsypywania mąką podczas wałkowania, świetnie się zlepia i nie wysycha. Druga rzecz, to oczywiście farsz. Ilość suszonych grzybów, zależy od tego jak bardzo aromatyczne mają być pierogi.
Pierogi podajemy z czerwonym barszczem, zupą grzybową lub osobno. Zanurzone w zupie lub z podsmażoną cebulką. Gotowane lub odsmażane (takie są najlepsze). Inaczej mówiąc - pełna dowolność.
Składniki na 50-70 pierogów:
Ciasto
3 szklanki mąki poznańskiej (na pierogi)
1 szklanka gorącej wody
1 łyżka masła
¾ łyżeczki soli
Farsz
75 - 100 g suszonych grzybów
1 liść laurowy
1 korzeń pietruszki
700 g kiszonej kapusty
1 duża cebula
1 łyżka klarowanego masła lub oleju
sól i pieprz
gałka muszkatołowa
kminek mielony
Grzyby zalać zimną wodą i odstawić na 6-8 godzin. Po tym czasie zagotować z liściem laurowym i obranym, umytym korzeniem pietruszki. Gotować, aż zmiękną (ok.15-20 minut). Kapustę drobno pokroić. Cebulę pokroić w kosteczkę.
Grzyby osączyć (wywar zachować) i pokroić na mniejsze kawałki.
Na patelni rozgrzać łyżkę oleju (lub masła), zeszklić cebulę, dodać kapustę i grzyby. Dusić razem do miękkości, podlewając wywarem z grzybów (jeżeli zabraknie, można dolać wody). Gdy kapusta będzie już miękka, a płyn odparuje, doprawić solą, pieprzem, mielonym kminkiem, gałką muszkatołową. Odstawić do ostudzenia.
Mąkę przesiać do miski, wymieszać z solą. Do dużego kubka wlać gorącą wodę, rozpuścić w niej masło. Do mąki cienką strużką wlewać wodę z masłem, mieszając energicznie widelcem. Ciasto przełożyć na stolnicę i wyrabiać, aż będzie miękkie i elastyczne. Odłożyć na bok, przykryć podgrzanym talerzem i zostawić na 30 minut, żeby odpoczęło.
Ciasto podzielić na 2-3 części. Każdą rozwałkować na placek. Szklanką wycinać kółka, na środek nakładać porcję farszu, złożyć na pół, zlepić brzegi. W dużym garnku zagotować wodę. Pierogi wrzucać partiami, zamieszać łyżką, żeby się nie posklejały. Gotować około 3-4 minut. Najłatwiej sprawdzić, czy są gotowe po prostu jednego zjadając ;)
Smacznego!