REKLAMA

AGD - wybierz na Ceneo.pl
Obsługiwane przez usługę Blogger.

Tarta kokosowa z truskawkami



Dzień dobry :)

Podobno sezon na truskawki się zakończył, ale u nas na szczęście jeszcze są. Kaszubskie. Najsłodsze i najlepsze. Co więcej u moich rodziców, którzy mieszkają na końcu świata dopiero zaczynają dojrzewać. Dlatego z przyjemnością jeszcze się nimi zajadamy. Jeżeli nie macie już pod ręką truskawek do tej tarty można wykorzystać inne owoce, np. maliny, jagody.

Tartę baaardzo polecam, bo jest banalnie prosta i szybka w przygotowaniu.


Tarta kokosowa z truskawkami

Składniki na formę do tarty ok.23 cm:

Spód
260 g ciastek owsianych
70 g rozpuszczonego masła

Przygotować formę do ciasta. Najlepiej użyć formy do tarty z wyjmowanym dnem lub tortownicy (wtedy brzegi formujemy niższe, niż wysokość naczynia). Dodatkowo dno można wyłożyć papierem do pieczenia. Ciastka zmiksować w malakserze lub bardzo drobno pokruszyć. Mieszając, stopniowo dodawać rozpuszczone masło. Masą wyłożyć dno i boki formy. Schłodzić w lodówce przez czas przygotowywania masy.


Masa kokosowa- śmietanka i mascarpone powinny być wcześniej schłodzone.
200 ml gęstej śmietany kokosowej*
250 g mascarpone
½ szklanki wiórków kokosowych
cukier puder według smaku

Dodatkowo
300 g truskawek

Do misy miksera przełożyć śmietankę i mascarpone, zmiksować do uzyskania gęstego kremu. Dodać cukier i wiórki kokosowe, dokładnie wymieszać. Krem przełożyć na przygotowany spód, wstawić do lodówki na min. 2 godziny. Podawać z truskawkami.


Smacznego!

* Zamiast śmietanki kokosowej można użyć mleka kokosowego, wcześniej schłodzonego przez kilka godzin w lodówce. Śmietanka zbiera się na górze, pod spodem zostaje woda kokosowa. Dlatego po wyjęciu z lodówki puszkę odwrócić do góry dnem, otworzyć i odlać wodę kokosową razem z płynną częścią śmietanki. Aby uzyskać 200 ml zazwyczaj potrzebne są dwie puszki, pozostałą część można użyć do koktajlu


Błyskawiczne curry z dorsza





Błyskawiczne curry z dorsza

Ostatnio było coś na słodko. Tym razem nadszedł czas na wytrawną propozycję. To moja wariacja na temat curry, którą możecie przygotować w 20 minut. Nie potrzeba tu wielu składników, możecie też niektóre powymieniać według własnego gustu. Jednak obowiązkowo muszą pozostać mleko kokosowe i serek papaja i curry, bo to one narzucają całości odpowiedni smak i charakter. Oczywiście obowiązkowa też jest ryba, bo inaczej nie byłoby to curry rybne. ;)


Składniki na 2 porcje:

po ½ czerwonej i zielonej papryczki chili
2 ząbki czosnku
1½ łyżeczki posiekanego imbiru
1 łyżka oleju
1 łyżeczka kurkumy
duża szczypta cynamonu
250 ml bulionu warzywnego
150 g fasolki szparagowej, pokrojonej na kawałki
200 ml mleka kokosowego
½ opakowania serka Apetina India papaja i curry
2 łyżki soku z limonki
200 g filetów z dorsza
10 pomidorków koktajlowych, pokrojonych na połówki
1 łyżka sosu rybnego> (lub więcej do smaku)
natka pietruszki do dekoracji

Chili oczyścić z nasion. Połowę pokroić w cienkie krążki i odłożyć na bok, resztę drobno posiekać. Czosnek obrać, posiekać. Na głębokiej patelni rozgrzać olej. Wrzucić posiekane chili, czosnek i imbir. Smażyć około minuty. Dodać kurkumę i cynamon, wlać bulion. Do gorącego bulionu dorzucić fasolkę. Gotować ok. 2 minuty.

Mleczko kokosowe rozmieszać z serkiem Apetina India i sokiem z limonki. Dodać do bulionu wymieszać. Dorsza pokroić na mniejsze kawałki, następnie dołożyć razem z pomidorkami do sosu. Doprawić sosem rybnym i ewentualnie sokiem z limonki. Gotować na małym ogniu przez 5 minut.

Przez podaniem posypać posiekaną natką i odłożonymi krążkami chili. Podawać z chlebkami naan lub ryżem.


Smacznego!



Przepis dodaję do akcji


Czerwone curry po tajsku z krewetkami i dynią



Tak. To jest ten moment, kiedy mogę powiedzieć: "uff..." Odkopałam się z większości kartek i trochę nadgoniłam zaległości. Przygotowałam większość rzeczy do projektów, nad którymi ostatnio pracuję. W takiej chwili zamarzył mi się pyszny posiłek, rozgrzewający, pikantny... No i jednak szybki, bo większość, to jeszcze nie wszystko, a terminy gonią i na horyzoncie zarysowują się już nowe plany. Jednak wróćmy do dania. Miało być pysznie i rozgrzewająco. Najlepiej jeszcze kolorowo, bo listopad taki szary. W listopadzie najbardziej kojące dla mnie dania, to takie z nutką egzotyki. Idealnie sprawdza się wtedy kuchnia tajska z boskim połączeniem chili i mleka kokosowego. Do mleka kokosowego doskonale pasują też krewetki i dynia. Przy tej egzotyce paradoksalnie właśnie z dynią miałam największy problem. Nie było jej w pobliskich warzywniakach. Trochę mnie to zdziwiło, bo przecież sezon jeszcze trwa. A może się mylę? Pierwszy raz w życiu kupiłam więc dynię mrożoną. Zaskoczyło mnie, jak się okazało, że jest pokrojona na takie mini kosteczki. Zastanawiałam się, dlaczego moje kostki zawsze są takie duże i doszłam do wniosku, że to po prostu lenistwo. Ostatecznie okazało się, że użycie mrożonej dyni, znacznie przyspiesza przygotowanie i aromatyczne curry jest gotowe w 25 minut. Skusicie się?





Czerwone curry po tajsku z krewetkami i dynią

Jeszcze tylko kilka uwag:
1. Ja użyłam mrożonych liści limonki, ale mogą też być suszone. Dajcie wtedy 1-2 więcej i pamiętajcie, żeby je wyłowić przed podaniem. Opcjonalnie zamiast listków można dodać skórkę otartą z limonki.

2. Ilość pasty curry zależy od jej rodzaju i waszych upodobań. Danie ma być pikantne, ale przyjemne do jedzenia. U mnie pasty curry były 3 łyżki (1 szaszetka 50g) i danie było jak dla mnie akurat, ale ja bardzo lubię pikantne smaki.


Składniki dla 3-4 osób:

250 ml bulionu (warzywnego lub drobiowego)
½ łyżeczki świeżo startego imbiru
5 cm kawałek trawy cytrynowej (biała część, rozgnieciona) lub ½ łyżeczki suszonej
2 łyżki oleju
1 szalotka lub mała cebula, posiekana
2 ząbki czosnku, posiekane
1 łyżeczka mielonej słodkiej papryki
2-3 łyżki czerwonej pasty curry
1 puszka mleka kokosowego (400 ml)
250 g dyni (użyłam mrożonej Hortex)
200 g mrożonej mieszanki azjatyckiej z grzybkami mun (użyłam Warzywa na patelnię z przyprawą orientalną Hortex)
2-3 listki limonki kafirskiej (użyłam mrożonych)
250 g oczyszczonych krewetek (świeżych lub rozmrożonych)
1 łyżeczka brązowego cukru
2 łyżeczki sosu rybnego, lub więcej do smaku
1 papryczka chili pokrojona w krążki
garść listków bazylii tajskiej

Bulion zagotować z imbirem i trawą cytrynową. Gotować ok. 10 minut.

Na patelni rozgrzać olej, dodać szalotkę. Podsmażyć na średnim ogniu przez ok. 3 minuty. Dodać czosnek, słodką paprykę. Podsmażyć przez minutę. Dołożyć pastę curry, podsmażać ok. 30 sekund, aż zacznie mocno pachnieć.

Połowę mleka kokosowego dodać na patelnię, dobrze wymieszać. Dodać bulion, pozostałe mleko kokosowe, zamieszać. Dołożyć dynię i listki limonki, mieszankę warzywną. Dodać 1-2 łyżeczki sosu rybnego. Gotować ok. 10 minut. Gdy dynia będzie już prawie miękka, dodać łyżeczkę cukru i ewentualnie doprawić sosem rybnym.

Dodać krewetki, gotować jeszcze 2-3 minuty, aż będą różowe (lub tylko do podgrzania, jeżeli używamy krewetek gotowanych).

Zdjąć z płyty, wymieszać z bazylią. Posypać krążkami chili. Podawać z ryżem i cząstkami limonki.


Smacznego!





Zapiekanka curry z kurczakiem i makaronem





Zapiekanka curry z kurczakiem i makaronem

Jak ja nie lubię listopada... To dla mnie smutny miesiąc. Do tego ta szarość i brak kolorów... Uciekłabym chętnie na chwilę w jakieś egzotyczne strony... Fizycznie co prawda to niemożliwe, ale kulinarnie już tak. Jedną z potraw "stawiających na nogi" niewątpliwie jest curry. Moje ulubione to takie ze słodko-pikantnym połączeniem chili i mleka kokosowego. Tym razem do tego duetu dorzuciłam jeszcze kremowy serek z bardzo wyraźnym aromatem curry i jesienną dynię. W połączeniu z makaronem, kurczakiem, mocno soczystym ananasem i rodzynkami powstała egzotyczna zapiekanka. W sam raz na listopadową wersję comfort food. Może Wam też się przyda. Na poprawę nastroju i nie tylko :)


Składniki na 4-6 porcji:

400 g piersi indyka lub kurczaka
250 g krótkiego makaronunp. penne, fusilli
1/2 świeżego ananasa (lub 6 plastrów z puszki)
1/2 szklanki rodzynek
1-2 papryczki chili
400 ml mleka kokosowego
125 g (1 opkaowanie) serka kremowego Arla Apetina papaja i curry - India
1/2 szklanki puree z dyni
po 1/2 pęczka posiekanej natki pietruszki i kolendry (kilka listków odłożyć)
1/2 - 3/4 łyżeczki przyprawy garam masala
garść orzechów nerkowca
ziarenka z 1/2< granatu

Mięso umyć, osuszyć, pokroić w kostkę. Przełożyć do miseczki, zalać 2 łyżkami sosu sojowego. Wymieszać i odstawić na 15 minut. Następnie usmażyć na patelni na niewielkiej ilości oleju.

Makaron ugotować w dużej ilości osolonej wody (trochę krócej niż al dente), odcedzić.

Z ananasa obkroić skórę i usunąć twardy środek. Pokroić na plasterki, później na mniejsze kawałki. Rodzynki przepłukać, zalać gorącą wodą, odstawić na 5 minut. Następnie osączyć na sitku. Wymieszać z ananasem i podsmażonym kurczakiem.

Chili opłukać, osuszyć, pokroić w plasterki. Mleko kokosowe rozmieszać z kremowym serkiem i puree z dyni. Dodać natkę pietruszki i kolendry, chili, doprawić do smaku sosem sojowym i garam masala.

W naczyniu żaroodpornym ułożyć makaron, posmarować 1/3 sosu curry. Następnie rozłożyć warstwę kurczaka z ananasem i rodzynkami. Całość pokryć resztą sosu i posypać nerkowcami. Piec w 180°C ok 20 minut.

Po wyjęciu z piekarnika posypać ziarnami granatu i listkami kolendry. Od razu podawać.


Smacznego!





Przepis dodaję do akcji
Dania z serkami kremowymi


Jogurtowiec kokosowo-jagodowy





Jogurtowiec kokosowo-jagodowy

Mieliście udany weekend? Moje plany się kilka razy wywróciły do góry nogami, jakbym robiła beczkę samolotem. Ostatecznie zostałam w Gdyni i wybrałam się na Red Bull Air Race. Emocje były niesamowite! Łukasz Czepiela zajął aż 5. miejsce, a od podium dzieliły go zaledwie 0,2 sekundy. Oczywiście został ulubionym pilotem widzów :) Dzisiaj jestem już na ziemi, ale proponuję Wam ciasto, które przenosi pod niebiosa ;) Nie jest to taki całkiem leciutki jogurtowiec, bo z kremówką, ale coś za coś. Połączenie jagód i kokosa sprawdziło się doskonale, ale najlepiej jak sami się o tym przekonacie.


Składniki:


Spód
200 g kruchych ciastek kokosowych
2 łyżki wiórków kokosowych
50 g miękkiego masła

Ciastka rozdrobnić na proszek. Wymieszać z wiórkami i masłem do otrzymania konsystencji mokrego piasku. Można wszystko razem zmiksować w blenderze.

Dno tortownicy o średnicy ok. 21 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Masę ciasteczkową przesypać do formy. Ugniatając równomiernie rozprowadzić na spodzie formy. Schłodzić w lodówce ok. 30 minut.


Warstwa jagodowa
400 g gęstego jogurtu naturalnego
300 g śmietanki 30% lub 36%
200 g jagód (przebranych i porządnie opłukanych)
3-4 łyżki cukru pudru
5 łyżeczek żelatyny + 4 łyżki przegotowanej zimnej wody

Jagody opłukać, osączyć na ręczniku papierowym. Zmiksować, odstawić na bok.

Żelatynę zalać wodą odstawić, aby napęczniała na ok. 10 minut. Rozpuścić w kąpieli wodnej, mikrofalówce lub na minimalnej mocy palnika. Nie może się zagotować, bo straci właściwości żelujące. Odstawić do ostudzenia.

Śmietanę ubić na sztywno, odstawić na bok.
Jogurt krótko zmiksować z cukrem i jagodami. 2 łyżki masy dodać do przestudzonej żelatyny, dobrze wymieszać. Wszystko razem chwilę zmiksować. Na koniec dodać ubitą śmietanę. Delikatnie, ale dokładnie wymieszać.
Masę przelać na schłodzony spód ciasteczkowy. Odstawić do lodówki do stężenia.


Warstwa kokosowa
200 g gęstego jogurtu naturalnego
śmietanka kokosowa z 1 puszki mleka kokosowego*
3 łyżeczki żelatyny + 2 łyżki przegotowanej zimnej wody
1½ łyżki cukru pudru

Żelatynę zalać 2 łyżkami wody. Odstawić,aby napęczniała na ok. 10 minut. Rozpuścić w kąpieli wodnej, mikrofalówce lub na minimalnej mocy palnika. Nie może się zagotować. Odstawić do ostudzenia.

Śmietankę kokosową ubić z cukrem, zmiksować z jogurtem. Żelatynę zahartować 1 łyżką masy kokosowej i połączyć z resztą. Masę kokosową przelać na stężałą masę jagodową. Odstawić do lodówki.


Wierzch
300 g jagód
¼ opakowania galaretki owocowej (takiej na 500 ml wody)
½ szklanki wrzącej wody

Galaretkę rozpuścić we wrzątku, odstawić do ostudzenia. Jagody opłukać, dobrze osączyć na ręczniku papierowym. Owoce rozsypać równomiernie na stężałej warstwie kokosowej, zalać zimna galaretką. Odstawić na kilka godzin do lodówki.


Smacznego!

* Puszkę mleka schłodzić przez min. 6 godzin w lodówce. Zimną wyjąć z lodówki, ostrożnie odwrócić do góry dnem. Puszkę otworzyć, wodę przelać do osobnego naczynia, odłożyć do innego użytku. W puszce powinno zostać ok. ⅔ szklanki gęstej śmietanki kokosowej.



Słodkie jagodowe lato


Zielone tajskie curry z kaczki





Zielone tajskie curry z kaczki
Ostatnio trudno mi jest zabrać się do pisania. Do tego świętojańskie cuda-wianki też jakoś wybiły mnie z rytmu. Dlatego dzisiaj w klimacie "afrodyzjakowym" czyli z chili i szparagami. Czy kaczka ma jakieś magiczne właściwości, nie wiem, ale pasuje tu i tyle. ;) Do tego mleko kokosowe, które dodaje troszkę słodyczy i przełamuje ostrość. Właśnie za to połączenie mleka kokosowego, chili, trawy cytrynowej i limonki uwielbiam tajską kuchnię. Kaczkę można zastąpić kurczakiem lub rybą i cały czas będzie pysznie. Jeżeli macie ochotę część ananasa można zastąpić pędami bambusa. Ja za nimi nie przepadam, więc zostałam przy ananasie. Gorąco polecam!


Składniki dla 4 osób:

500 g mięsa z piersi kaczki (bez skóry i kości)
1 ząbek czosnku
300 g zielonych szparagów (cienkich)
6 plastrów świeżego średniego ananasa (można częściowo zastąpić pędami bambusa)
1 papryka chili
2 łyżki oleju roślinnego
2 łyżki zielonej pasty curry
400 ml mleka kokosowego
1 łodyga trawy cytrynowej
1 łyżka sosu rybnego
100 ml bulionu drobiowego
sok z limonki
1 łyżeczka brązowego cukru

Tort kokosowo-korzenny z powidłami i Noworoczne Życzenia



Tort kokosowo-korzenny

Jedni witali Nowy Rok w wielkim fotelu z książką, inni tańcząc walca w olbrzymiej sali balowej lub na domówce wśród przyjaciół z ulubioną muzyką, jeszcze inni tańcząc na ulicy pośród nieznanych osób pod wyjątkowym tej nocy niebem, albo gdzieś tylko we dwoje... Niezależnie od tego jak spędziliśmy Sylwestra wszyscy życzymy sobie, aby Nowy Rok był lepszy, niż poprzedni.
A ja do tego dokładam dla Was życzenia wielu radosnych dni, zrealizowania przynajmniej połowy postanowień noworocznych, a co za tym idzie wytrwałości w dążeniu do celu. Niech się spełniają marzenia, a smutki nie odbierają sił. A przez następne 12 miesięcy życzę jeszcze pełnego talerza z dobrym jedzeniem ;)

Świętowanie zakończone, pora wracać do rzeczywistości również tej wirtualnej ;)
Po odkopaniu się z confetti Nowy Rok na blogu rozpoczynam setnym postem i tortem. Tort jest Sylwestrowo - Noworoczny, jeszcze ze świątecznymi aromatami śliwek i przypraw korzennych, ale połączonymi z odrobiną egzotyki, czyli kokosem ( w końcu w Gdyni w Sylwestra miała być Copacabana ;) )


Składniki dla 4 osób:

Ciasto
6 jaj
1 szklanka jasnego cukru trzcinowego 130 g mąki pszennej tortowej
50 g mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka cynamonu
¼ łyżeczki mielonych goździków
¼ łyżeczki mielonego ziela angielskiego
¼ łyżeczki mielonego kardamonu
¼ łyżeczki gałki muszkatołowej
4 łyżki wiórków kokosowych

Wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową.

Białka oddzielić od żółtek. Białka ubić na sztywną pianę. Dodać cukier i ubijać aż masa będzie błyszcząca. Stopniowo dodawać po jednym żółtka, cały czas ubijając.

Mąki przesiać z przyprawami. Dodać do masy w 3 partiach ubijając na najniższych obrotach miksera lub delikatnie mieszając łyżką z dziurką.

Dno tortownicy wyłożyć papierem dopieczenia, boków nie smarować. Przełożyć ciasto do tortownicy. Piec w 160-170°C przez ok. 40 minut - do suchego patyczka. Wystudzić w uchylonym piekarniku. Gdy biszkopt całkowicie wystygnie, nożykiem oddzielić boki ciasta od formy.

* Biszkopt najlepiej upiec dzień wcześniej.


Krem kokosowy**
2 puszki mleka kokosowego (po 400 ml)
350 g mocno schłodzonej śmietany śmietany 30%
500 g mascarpone
5-6 łyżek cukru pudru
½ szklanki wiórków kokosowych.

Mleko kokosowe zamknięte w puszce schłodzić przez kilka godzin w lodówce (czas zależy od mleka, niektóre rozdzielają się już po 3 godzinach). Wyjąć, delikatnie obrócić "do góry nogami", otworzyć puszkę. Wodę z góry przelać do innego naczynia, zostawić do nasączenia tortu. Pozostałą gęstą masę wymieszać w misce z mascarpone.

W wysokim naczyniu ubić na sztywno śmietankę. Dodać cukier puder, wymieszać. Miksując na najniższych obrotach dodać partiami masę kokosową i wiórki.


Poncz do nasączenia
1 szklanka wody kokosowej pozostała po oddzieleniu śmietanki, lub jeżeli tortu nie będą jadły dzieci:
½ szklanki wody kokosowej wymieszane z ½ szklanki likieru kokosowego albo rumu

Ponadto
400 g powideł śliwkowych
wiórki kokosowe do posypania tortu


Składanie tortu
Biszkopt przekroić na 3 blaty. Pierwszy krążek ułożyć na paterze, nasączyć ⅓ ponczu, posmarować powidłami śliwkowymi. Na powidła rozsmarować ¼ kremu kokosowego. Przykryć kolejnym krążkiem, nasączyć, posmarować pozostałymi powidłami i ¼ kremu. Przykryć ostatnim blatem, nasączyć. Wierzch i boki tortu posmarować resztą kremu i obsypać wiórkami kokosowymi. Schłodzić w lodówce przez kilka godzin.

** Kremu wychodzi trochę za dużo, można go wykorzystać do babeczek lub innego deseru, albo trochę zmniejszyć ilość mascarpone.
Smacznego!



Mocno rozgrzewająca zupa z kurczakiem, mlekiem kokosowym i makaronem






Wraz z początkiem listopada do menu w moim domu powracają rozgrzewające potrawy. Poranki są co prawda słoneczne, ale po zachodzie słońca (który jest niestety coraz wcześniej) warto zjeść coś, co rozgrzeje i przywróci siły po całym dniu w biegu. Dobrze też jeżeli można połączyć wartościowy posiłek i krótki czas przygotowania. W związku z tym dzisiaj zapraszam na żółtą, mocno rozgrzewającą zupę z kurczakiem, której przygotowanie zajmuje około 30 minut (pod warunkiem, że macie gotowy bulion). Bulion drobiowy połączony z mlekiem kokosowym i nieodłącznym w tym zestawieniu chilli doskonale wspomagają imbir, pasta curry i kurkuma. Taki dobór składników gwarantuje nie tylko rozgrzewający, ale również poprawiający nastrój posiłek.


Składniki na 4-6 porcji:

2 ząbki czosnku
1 papryczka chilli
1 łyżeczka świeżo startego imbiru
1 łyżeczka kurkumy
1 łyżeczka czerwonej pasty curry
400 g piersi kurczaka
1 łyżka sosu sojowego
sok z 1/2 limonki
300 ml mleka kokosowego
200 g wstążek makaronu ryżowego
2 małe listki kaffiru
1 l bulionu drobiowego
szczypta soli

do dekoracji

kilka cząstek limonki
nitki chilli
natka pietruszki lub kolendry

Pierś kurczaka oczyścić, umyć w zimnej wodzie i osuszyć. Pokroić w kostkę, przełożyć do miski, zalać sosem sojowym i sokiem z limonki. Odstawić.

Chilli opłukać, usunąć pestki, drobno pokroić. Czosnek obrać i rozetrzeć w moździerzu ze szczyptą soli i chilli. Dodać imbir,kurkumę, pastę curry i utrzeć razem.

Bulion z kurczaka zagotować z listkami limonki. Gotować 10 minut.

W rondlu rozgrzać łyżkę oleju. Dodać utarte przyprawy, podsmażyć ok. 30 sekund. Dodać 3 łyżki mleka kokosowego, rozmieszać. Dorzucić kurczaka, podsmażyć aż się lekko zrumieni.

Do kurczaka dodać bulion. Gotować razem 8 minut. Na koniec usunąć listki.

Zupę zdjąć z płyty, wymieszać z mlekiem kokosowym. Ponownie postawić na kuchence. Doprowadzić do wrzenia i gotować na małym ogniu przez 5 minut.

W tym czasie przygotować makaron zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Makaron rozłożyć do miseczek, zalać gorącą zupą. Udekorować kolendrą, kawałkami limonki i nitkami chilli.

Smacznego!

Kremowa zupa dyniowa z kokosową nutą





Dynia chyba powstała, aby łatwiej było pożegnać się z latem :) Zawsze jakoś mi ciężko, kiedy lato się kończy. Na szczęście jako rekompensatę jesień przynosi dynię, więc na jej powitanie przygotowałam kremową zupę. (Może ten energetyczny kolor sprawi, że wróci jeszcze słońce?) Żeby pozostać trochę w letnim klimacie do zupy dodałam mleko kokosowe. No i jest trochę słodko, trochę cieplej i z lekkim marzeniem o Karaibach :)


Składniki dla 4 osób:

500g oczyszczonego miąższu z dyni (bez skórki)
1 duża obrana marchewka
1 średni obrany ziemniak
1 średnia cebula
2 łyżki oliwy
1 łyżeczka< świeżo startego imbiru
1/2 łyżeczki kurkumy
3 szklanki (750ml) bulionu
150 ml mleka kokosowego (można zastąpić śmietanką)
szczypta soli
szczypta pieprzu
2-3 łyżki uprażonych pestek dyni do posypania

Cebulę posiekać. Dynię, marchewkę i ziemniaka pokroić w kostkę.

Na rozgrzanej na patelni oliwie zeszklić cebulę. Dodać imbir i kurkumę, smażyć 2 minuty. Następnie dodać dynię, marchewkę i ziemniaka - smażyć razem przez 5 minut.

Warzywa zalać bulionem i gotować pod przykryciem ok. 15 minut (do miękkości).

Zupę zdjąć z płyty,zmiksować. Dodać mleko kokosowe, dokładnie wymieszać i przyprawić do smaku.

Garnek z zupą ponownie postawić na płycie, doprowadzić do wrzenia i gotować jeszcze przez 5 minut. Przed podaniem posypać każdą porcję prażonymi pestkami dyni.

Smacznego!

Gwiazdy

REKLAMA