REKLAMA

AGD - wybierz na Ceneo.pl
Obsługiwane przez usługę Blogger.

Tarta tutti frutti z kremem mascarpone



Dzień dobry :)
Nie raz i nie dwa słyszeliście na pewno, żeby korzystać z sezonu na owoce. Dzisiejszy przepis na tartę napakowaną owocami lata, wykorzystuje sezon prawie w 100% (miały być jeszcze czereśnie, ale zniknęły w niewyjaśnionych okolicznościach ;) ). Stąd też nazwa tutti frutti, czyli wszystkie owoce.
Przy okazji muszę się przyznać, że w dzieciństwie uwielbiałam ten zwrot, bo zwiastował mnóstwo pyszności. Mogę zapewnić, że tym razem też będzie pysznie :)





Tarta tutti frutti z kremem mascarpone

Składniki:

Ciasto
200 g mąki
150g masła
40 g cukru pudru
1 żółtko
szczypta soli


Mąkę przesiać z cukrem pudrem i szczyptą soli, posiekać z zimnym masłem (można pulsacyjnie w malakserze). Dodać żółtko, krótko zagnieść ciasto. Uformować kulę, spłaszczyć, zawinąć w folię i schłodzić w lodówce przez 30 min.

Formę do tarty wysmarować masłem i oprószyć mąką. Schłodzone ciasto cienko rozwałkować pomiędzy dwoma arkuszami papieru do pieczenia (na 2-3 mm). Zdjąć gorny arkusz. Ciasto odwrócić nad formą drugim papierem do góry, zdjąć go. Ciasto lekko docisnąć do formy, schłodzić w lodówce min. przez 30 minut.

Piekarnik rozgrzać do 200°C. Ciasto nakłuć widelcem, przykryć papierem do pieczenia i obciażyć kulkami ceramicznymi lub grochem, ryżem, fasolą, itp. Piec ok.10-12 minut.

Usunąć papier z obciążeniem i piec jeszcze ok. 10 minut, aż tarta będzie miała złoty kolor. Wystudzić.


Krem
Ważne: mleko i mascarpone muszą być bardzo mocno schłodzone - min. 24 godziny w lodówce

350 g mascarpone
240 g skondensowanego słodzonego mleka

Dodatkowo
duuużo rożnych owoców np. miks truskawek, malin, jagód, borówek, jeżyn, porzeczek, czereśni, moreli

Mascarpone przełożyć do misy miksera, dolać mleko. Zmiksować do uzyskania gęstego kremu. Krem przełożyć na wystudzony spód, schłodzić w lodówce przez ok. 2 godziny.

Na wierzchu ułożyć ulubione owoce. Im więcej rodzajów,tym lepiej;)


Smacznego!



Czekoladowe tosty





Czekoladowe tosty

W końcu dzisiaj spadł u nas pierwszy śnieg tej zimy. Jeszcze nie jest to to, na co czekają dzieciaki (i ja w sumie też), ale drzewa lekko pokryte białym puchem zaczynają wyglądać, tak jak powinny o tej porze roku. A zimową porą, jak nigdy, smakuje gorąca czekolada i kakao. Ostatnio w baardzo mroźne dni rozgrzewaliśmy się nimi codziennie po powrocie z przedszkola, pracy i szkoły. Dzisiaj jednak proponuję Wam gorącą czekoladę nie do wypicia, ale do nasączenia tostów. Już same w sobie są bardzo smaczne, ale jak mówi M., czekolady nigdy za dużo. Dlatego gorące tosty podajemy z kremem czekoladowym i w tym przypadku z malinami (które kontrastują z zimowym krajobrazem). Możecie zastąpić je innymi owocami lub frużeliną. Na grzanki najlepsza będzie chałka, ale można też wykorzystać inne czerstwe pieczywo, np. bułkę pokrojoną w plastry lub po prostu dobry chleb. Gorąco polecam na zimowe (i nie tylko) śniadanie.


Składniki dla 4 osób:

Krem czekoladowy (można zastąpić kilkoma łyżkami gotowego)
60 ml śmietanki 30%
75 g czekolady deserowej lub mlecznej jeżeli wolicie słodsze smaki
1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej

Tosty
200 ml mleka
1 opakowanie czekolady do picia w proszku, porcja na filiżankę
2 jaja
1/2 łyżeczki ekstraktu migdałowego
szczypta soli
6-8 kromek czerstwej chałki maślanej

dodatkowo
masło klarowane do smażenia
lekko uprażone płatki migdałowe
świeże owoce do podania, np. maliny

Jeżeli nie mamy gotowego, przygotować krem czekoladowy. Czekoladę połamać na małe kawałki do miseczki. Śmietankę podgrzać prawie do zagotowania. Zalać przygotowaną czekoladę. Odstawić na minutę. Jeżeli używamy dodać kawę. Dokładnie wymieszać. Masa powinna być gładka. Schłodzić w lodówce przez ok. 30 minut lub zostawić na noc.

Mleko zagotować. Gorącym zalać czekoladę w proszku, odstawić do przestudzenia (również można zostawić na noc).

W płaskim naczyniu rozmieszać jaja, ekstrakt, sól. Wlać przestudzoną czekoladę do picia. Wymieszać rózgą kuchenną. W miksturze zanurzać kromki chałki (można ułożyć kilka na raz), lekko docisnąć. Obrócić na drugą stronę, docisnąć łopatką.

Na patelni roztopić niewielką ilość masła. Smażyć z obu stron po ok. 3 minuty. Zdjąć z patelni posmarować kremem czekoladowym. Posypać płatkami migdałowymi i malinami lub innymi owocami.


Smacznego!



Serniczki śmietankowe z malinową niespodzianką



Wiecie, że finał mistrzostw świata siatkarzy obejrzało u nas prawie 10 milionów widzów?!! Ale co się dziwić. W końcu naprawdę było co oglądać. Nawet moje maluchy wolały oglądać mecz, niż bajkę. W sumie, to finał też był trochę bajkowy. ;)
Na fali radości z Mistrzostwa naszych Siatkarzy zapraszam na deser w biało-czerwonych kolorach. Choć maliny nie mają koloru mocnej czerwieni, to najważniejsze jednak, że jest powód do radości i świętowania :)




Serniczki polecam także po prostu na deser. Przygotowuje się je bardzo szybko. Trzeba jedynie poczekać aż masa zastygnie. Ale naprawdę warto. :)


Serniczki śmietankowe z malinową niespodzianką

Składniki na 8 sztuk:

350 g malin
200 g serka Almette śmietankowego (w temperaturze pokojowej)
150 ml mleka
200 g śmietanki 30%
sok z 1 limonki
5 łyżek cukru pudru
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
4 łyżeczki żelatyny + 4 łyżki zimnej wody
2 łyżki porto (można zastąpić sokiem malinowym)
2 łyżki wody
1 łyżka cukru waniliowego

Maliny przełożyć na sitko, zanurzyć na chwilę w zimnej wodzie, wyjąć. Dobrze osączyć. Kilka najładniejszych odłożyć do dekoracji.

Żelatynę zalać 4 łyżkami zimnej wody, odstawić. Gdy napęcznieje, rozpuścić w kąpieli wodnej. Odstawić do przestudzenia.

Serek Almette rozmieszać z mlekiem, ekstraktem, cukrem pudrem i sokiem z ½ limonki. 2 łyżki masy dodać do żelatyny, wymieszać. Obie masy połączyć.

Śmietankę ubić na sztywno. Delikatnie wymieszać z masą serową. Gotową mieszankę nakładać do foremek na babeczki, wkładając do środka po kilka malin. Resztę malin odłożyć do sosu.

Serniczki odstawić do lodówki do zastygnięcia na min. 4 godziny.

W tym czasie przygotować sos malinowy. Odłożone na sos maliny przełożyć do rondelka, dodać łyżkę cukru, wino (lub sok malinowy) i wodę. Owoce rozgnieść widelcem. Całość gotować do uzyskania konsystencji sosu. Pod koniec doprawić sokiem z limonki. Odstawić do ostudzenia.

Gotowe serniczki udekorować malinami, podawać z sosem.


Smacznego!




Desernik 'Malinowy Ogród' lub Charlotte z malinami



Śliwki i dynie zapowiadają już co prawda nadejście jesieni, jednak lato w ten weekend wyraźnie podkreśliło swoją obecność obłędnym słońcem i wysoką temperaturą. W takie dni żal mi każdej minuty spędzonej w domu. Dlatego zamiast brownie z malinami lub szarlotki powstał bardzo szybki deser malinowy. W sumie ciężko jednoznacznie określić czy to deser, czy sernik na zimno, więc nazwałam go po prostu desernikiem. Jeżeli wolicie możecie nazwać go też charlotte. Nie ma to w sumie większego znaczenia. Mój desernik przygotowałam w najmniejszej tortownicy, ale można też przygotować deser w szklankach. Gdy masa stężeje jest łatwa do krojenia, ale bardzo kremowa i dosłownie rozpływa się w ustach bez najmniejszego oporu. Polecam więc go wszystkim. Również tym, którzy narazili swoje gardła dopingując siatkarzy. Warto było. ;)




Desernik 'Malinowy Ogród' lub Charlotte z malinami

Składniki na małą tortownicę:

600 g malin
500 g serka mascarpone
2-3 łyżki cukru pudru według smaku
1 łyżka cukru waniliowego
1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
3 łyżeczki żelatyny + 3 łyżki wrzątku
150 g podłużnych biszkoptów

Maliny opłukać, dobrze osączyć. Wybrać ok. 200 g najładniejszych, odłożyć. Resztę zmiksować i przetrzeć przez sito.

Mascarpone utrzeć z cukrem pudrem i cukrem waniliowym.

Żelatynę rozpuścić w 3 łyżkach wrzątku, przestudzić i wymieszać z musem malinowym. Następnie masę malinową połączyć z mascarpone.

Dno tortownicy wyłożyć pergaminem. Z biszkoptów obciąć pod kątem z jednej strony końcówkę . Tortownicę o średnicy ok.16 cm wewnątrz dookoła wyłożyć biszkoptami. Do środka przelać masę malinową.

Schłodzić w lodówce przez min. 3 godziny.

Przed podaniem wierzch posypać pozostałymi malinami.


Smacznego!





Granola domowa z tahini. Wersja na lato :)





Granola domowa z tahini. Wersja na lato :)

Granolę przygotowuję w domu od czasu, gdy sklepowe mieszanki zaczęły rozczarowywać nas coraz bardziej. Tłuszcze utwardzone, syrop glukozowo-fruktozowy i inne niekoniecznie potrzebne dodatki coraz częściej pojawiają się w gotowych mieszankach. Do tego każdy wygrzebywał coś czego nie lubi, albo nie może rozpoznać.
Ten przepis jest jednym z miliona pomysłów na granolę. Skomponowany z myślą o letnim śniadaniu w towarzystwie dużych ilości świeżych owoców. Jeżeli chcielibyście dodać suszone owoce, wystarczy wmieszać je po upieczeniu mieszanki.

Synek starszy stwierdził, że "to najlepsze płatki na świecie. Całym!" Ta granola wygrała nawet z pewnymi cynamonowymi kwadracikami, a to nie łatwe zadanie. ;) Mogę, więc z pełną odpowiedzialnością napisać gorąco polecam!


Składniki:

4 łyżki tahini
4 łyżki miodu
2 łyżki cukru trzcinowego (opcjonalnie)
2 łyżki oleju np. rzepakowego, słonecznikowego
3 szklanki z czubkiem płatków owsianych
3/4 szklanki migdałów (obranych)
1/2 szklanki sezamu
1/2 szklanki otrąb owsianych
4 łyżki siemienia lnianego
1/2 łyżeczki cynamonu
dowolne owoce sezonowe do podania np.:truskawki, maliny, borówki, jagody, jeżyny, porzeczki

Piekarnik rozgrzać do 160°C. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia.

W rondelku na małej mocy rozpuścić tahini z miodem, cukrem i olejem, zamieszać. Masa powinna być jednolita. Mogą pozostać niewielkie kryształki cukru. Rozpuszczą się w piekarniku. Odstawić na bok.

W misce wymieszać pozostałe składniki (płatki, migdały, sezam, otręby, siemię, cynamon). Zalać słodką miksturą. Dokładnie wymieszać.

Mieszankę rozłożyć płasko na blasze. Wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec ok. 20-25 minut. W czasie pieczenia granolę kilka razy ostrożnie zamieszać.

Od razu po wyjęciu z piekarnika granola wydaje się miękka, ale gdy ostygnie będzie chrupiąca.

Podawać z owocami i mlekiem / jogurtem / kefirem.


Smacznego!

Ciasto tres leches z owocami (Pastel de Tres Leches con Fruta)





Ciasto tres leches z owocami (Pastel de tres leches con frutas)

Ciasto tres leches wywodzi się z Meksyku, jednak jest bardzo popularne w całej Ameryce Łacińskiej. "Tres leches", to po prostu "trzy mleka". Nazwę taką ciasto zawdzięcza syropowi mlecznemu, którym jest nasączane, i dzięki któremu zamienia się ze zwykłego ciasta w coś niezwykłego. Chociaż mieszanki mlecznej wydaje się dużo, nie ma co się obawiać. Ciasto wypije to wszystko i znacznie zwiększy swoja objętość. Najlepiej przechowywać je w głębokiej formie.

Za pierwszym razem ciasto trzy mleka przygotowałam tradycyjnie, czyli posypane podprażonymi wiórkami kokosowymi. Tym razem jednak nie mogłam odmówić sobie drugiej opcji, czyli połączenia go z owocami.
Jak smakuje? Powiedzieć, że jest mleczne, to mało. Wilgotne... to tylko pół prawdy. Smaczne? To duże niedopowiedzenie... ;)


Składniki na formę 20 x 30 cm:

Ciasto - wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową
80 g masła + odrobina do nasmarowania formy
4 jaja
140 g drobnego cukru
1½ łyżeczki ekstraktu z wanilii
1¼ szklanki mąki tortowej (200 g) + odrobina do oprószenia formy
1 łyżeczka proszku do pieczenia
¼ łyżeczki soli
¼ łyżeczki gałki muszkatołowej

Formę do pieczenia wysmarować masłem i oprószyć mąką.

Masło stopić, odstawić na bok do ostudzenia.
Jaja ubić z cukrem i ekstraktem waniliowym na jasną bardzo puszystą masę (ok. 5-7 minut).

Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia, solą i gałką muszkatołową. Partiami przesiać do ubitych jajek. Po każdym dodaniu mąki delikatnie, ale dokładnie wymieszać masę szpatułą. Na koniec dodać roztopione masło, delikatnie wymieszać.

Ciasto przełożyć do przygotowanej formy. Piec ok 30-35 minut w 160 - 170°C, do suchego patyczka.* Upieczone ciasto odstawić na 10 minut do ostudzenia. W tym czasie przygotować syrop.


Syrop mleczny
320 g mleka skondensowanego słodzonego
270 g mleka zagęszczonego niesłodzonego
200 g mleka 3,2%
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego

Wszystkie składniki wymieszać razem. Wystudzone ciasto gęsto ponakłuwać patyczkiem do szaszłyków lub widelcem. Stopniowo wylewać syrop na ciasto. Odstawić na 3 godziny do lodówki.


Wierzch
250 g śmietany 30%
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
1 łyżka cukru pudru (można zrezygnować)
dowolne owoce sezonowe(truskawki, morele, maliny, jagody, borówki)

Śmietanę ubić. Pod koniec dodać cukier i ekstrakt waniliowy. Rozsmarować na schłodzonym cieście. Obłożyć owocami.


Smacznego!

* Piekłam ciasto w cienkiej formie ceramicznej, metalowe nagrzewają się szybciej, więc czas pieczenia może być krótszy.



moja inspiracja: Pastel de tres leches con fruta oraz Tres leches cake - Anna Olson

Hola Mexico 4 Hola Mexico 4 Milion smaków truskawek

Tarta z owocami leśnymi



Planowałam czekoladową tartę z malinami, a wyszło jednak inaczej. A wszystko przez zakupy i spacer po lesie. Najpierw w warzywniaku dowiedziałam się, że nie ma i nie będzie już jagód. Później wybrałam się na spacer po lesie i z zaskoczeniem odkryłam krzaczki pełne jagód. Z perspektywą, że to najprawdopodobniej ostatnia szansa na jagodzianki zaczęłam po prostu zbierać. W drodze powrotnej trafiłam jeszcze na małe leśne jeżyny. Wtedy koncepcja uległa zmianie i (oprócz jagodzianek) wyszła tarta z prawdziwie leśnymi owocami, bardzo kruchym spodem i pysznym waniliowym kremem, który pochodzi z książki M. Rouxa "Ciasta pikantne i słodkie", ale ja znalazłam go tutaj. Zmniejszyłam tylko nieco ilość cukru.



Kruche ciasto

220 g mąki krupczatki
szczypta soli
110 g zimnego masła
50 g cukru pudru
1 jajo

Mąkę wymieszać cukrem i solą. Dodać wiórki zimnego masła, szybko posiekać razem aż powstanie coś pomiędzy kruszonką, a bułką tartą. Ciasto szybko zagnieść i uformować kulę. Schodzić w lodówce minimum 30 minut. Zimne ciasto rozwałkować pomiędzy 2 arkuszami pergaminu. Zdjąć górny i przełożyć ciasto na formę (25cm) odwracając papierem do góry (formy niczym nie smarować). Docisnąć do formy i gęsto ponakłuwać spód widelcem. Nałożyć z powrotem pergamin, obciążyć grochem, fasolą lub specjalnymi kuleczkami. Piec w nagrzanym do 200°C (góra/dół) piekarniku przez 10 minut. Po tym czasie usunąć papier i groch i piec jeszcze 15-20 minut, aż lekko się zrumieni. Wyjąć z piekarnika i odstawić do ostudzenia.


Krem waniliowy

3 żółtka
50g cukru pudru
20g mąki pszennej
250ml mleka
1 opakowanie cukru waniliowego
250ml śmietany kremówki + 10g cukru pudru

dodatkowo
250g malin
2 garści jagód
trochę jeżyn
wiórki masła
listki mięty do dekoracji

Żółtka utrzeć z 20g cukru pudru na puch. Miksując dodać mąkę.

W rondlu zgotować mleko z 30g cukru pudru i cukrem waniliowym.

Cały czas miksując, wlać cienkim strumieniem gorące mleko do masy z żółtek. Przelać z powrotem do rondla i zagotować mieszając trzepaczką. Gotować przez 2 minuty, następnie masę przełożyć do miski i obłożyć cieniutkimi wiórkami masła (żeby nie było kożucha). Odstawić do wystudzenia.

Śmietanę ubić, dodać cukier puder. Delikatnie wymieszać z zimną masą budyniową.

Krem równo rozłożyć na cieście, na nim ułożyć owoce. Mocno schłodzić w lodówce. Przed podaniem ozdobić miętą.


Smacznego!

Ciasto z letnimi owocami, czy owoce z ciastem?




Dzisiaj kolejne rodzinne spotkanie. Tym razem wybraliśmy się na mini zjazd rodzinny do moich rodziców. W przeciwieństwie do wielu opinii o takich imprezach, było bardzo miło. Żeby oprócz grillowania było też coś słodkiego, przygotowałam ciasto z owocami leśnymi (tym razem na szczęście nie zapomniałam zabrać ciasta), a może raczej, jak podsumował później jeden z Wujków, owoce z ciastem. Nazwa nie ważna, najważniejsze, że smakowało :) Jedyna uwaga, to lepiej nie formować brzegów, tylko upiec płaski placek. Serowy spód ma ciekawy smak. Do tego krem budyniowy, który oddziela ciasto od solidnej warstwy owoców. To chyba mój słodki faworyt tego sezonu.


Składniki:



200 g trzykrotnie zmielonego twarogu
6-8 łyżek oleju
6-8 łyżek mleka
6 łyżek cukru
2 szklanki mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia

dodatkowo
masło do posmarowania blachy

Twaróg utrzeć z mlekiem, olejem i cukrem. Mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia. Dodać do twarogu i wyrobić gładkie, miękkie ciasto. Blachę (25 X 40cm) wysmarować masłem i wylepić ciastem. Piec 20 minut w 200°C. Wyjąć, odstawić do ostudzenia.


Masa budyniowa

1,5 szklanki mleka
3/4 szklanki mąki pszennej
3 jaja
1/2 szklanki cukru
1 opakowanie cukru waniliowego (8g)
100 g miękkiego masła

3/4 szklanki mleka rozmieszać z mąką. Jaja utrzeć z cukrami na puszystą masę. Do jajek dodać mleko z mąką, zmiksować. Pozostałe mleko zagotować, dodać mieszankę i ugotować budyń. Odstawić do wystygnięcia. Zimny budyń zmiksować z masłem.


Owoce

250g malin
250 g jeżyn
250 g jagód
250 g czerwonych porzeczek
1/2 opakowania galaretki np. o smaku owoców leśnych

Owoce umyć i osączyć. Galaretkę rozpuścić w 200 ml gorącej wody. Odstawić do wystygnięcia.


Złożenie ciasta


Na wystudzone ciasto nałożyć masę budyniową. Przykryć warstwą owoców i na koniec zalać zimną galaretką. Odstawić do lodówki do zastygnięcia galaretki.

Smacznego!


Gwiazdy

REKLAMA