Las w tym roku wyjątkowo nie jest dla nas łaskawy i nie obdarza grzybami, albo ja po prostu grzybów nie widzę. M. udało się jednak nazbierać trochę na pęczak z grzybami, czyli pęczotto.
Nazwa ta staje się coraz popularniejsza, choć dla mnie brzmi trochę dziwnie (jeszcze dziwniejsze wydaje mi się jaglotto ;) ). Pochodzi oczywiście od risotto i zachowuje taki sam schemat przygotowywania. Pęczak sprawdza się tu doskonale, zachowuje sprężystość i naprawdę trudno byłoby go rozgotować. Oprócz pęczaku i grzybów dorzuciłam jeszcze obowiązkową cebulę i czosnek oraz tymianek i natkę pietruszki. Na na koniec polski ser, zamiast parmezanu i risotto po polsku gotowe :) Skusicie się?
Nazwa ta staje się coraz popularniejsza, choć dla mnie brzmi trochę dziwnie (jeszcze dziwniejsze wydaje mi się jaglotto ;) ). Pochodzi oczywiście od risotto i zachowuje taki sam schemat przygotowywania. Pęczak sprawdza się tu doskonale, zachowuje sprężystość i naprawdę trudno byłoby go rozgotować. Oprócz pęczaku i grzybów dorzuciłam jeszcze obowiązkową cebulę i czosnek oraz tymianek i natkę pietruszki. Na na koniec polski ser, zamiast parmezanu i risotto po polsku gotowe :) Skusicie się?
Pęczotto z grzybami leśnymi
Składniki na 2-3 porcje:
300 g świeżych grzybów (pomieszane podgrzybki, borowiki, kozaki)kilka gałązek tymianku
1 cebula
2 ząbki czosnku
150 g kaszy pęczak
100 ml białego wina
ok. 750 ml bulionu grzybowego lub warzywnego
3 łyżki drobno startego sera Bursztyn
2 łyżki masła + 1 łyżeczka
1 łyżka posiekanej natki pietruszki
sól i pieprz
Grzyby oczyścić, jeżeli trzeba szybko opłukać. Pokroić na plasterki, mniejsze można zostawić w całości.
Gałązki tymianku opłukać, oberwać listki, łodyżki zachować. Cebulę i czosnek obrać, posiekać.
Na patelni rozpuścić łyżkę masła. Dodać połowę cebuli i czosnku, zeszklić. Wsypać pęczak, zamieszać. Wlać wino i gotować, aż płyn odparuje. Porcjami (po 1 chochli) wlewać bulion. Przed dodaniem nowej porcji płynu odczekać aż poprzednia zostanie wchłonięta przez kaszę. Czynności powtarzać aż kasza będzie ugotowana al dente. Nie trzeba zużyć całości bulionu. Zawsze lepiej mieć go trochę więcej, ponieważ nigdy nie wiadomo dokładnie ile płynu wchłonie kasza.
W trakcie gotowania kaszy, na drugiej patelni rozpuścić łyżkę masła, wrzucić lekko rozgniecione łodyżki tymianku i grzyby. Lekko posolić, podsmażyć, aż odparuje woda. Dodać resztę cebuli i czosnku, podsmażyć aż będą szkliste. Wyciągnąć łodyżki tymianku. Ok. 5 minut przed końcem gotowania grzyby dodać do kaszy, wymieszać. Doprawić do smaku solą i pieprzem.
Ugotowane pęczotto zdjąć z płyty wymieszać z 2 łyżkami tartego sera Bursztyn i łyżeczką masła.
Podzielić na porcje, posypać natką pietruszki i pozostałym serem. Podawać od razu.
Gałązki tymianku opłukać, oberwać listki, łodyżki zachować. Cebulę i czosnek obrać, posiekać.
Na patelni rozpuścić łyżkę masła. Dodać połowę cebuli i czosnku, zeszklić. Wsypać pęczak, zamieszać. Wlać wino i gotować, aż płyn odparuje. Porcjami (po 1 chochli) wlewać bulion. Przed dodaniem nowej porcji płynu odczekać aż poprzednia zostanie wchłonięta przez kaszę. Czynności powtarzać aż kasza będzie ugotowana al dente. Nie trzeba zużyć całości bulionu. Zawsze lepiej mieć go trochę więcej, ponieważ nigdy nie wiadomo dokładnie ile płynu wchłonie kasza.
W trakcie gotowania kaszy, na drugiej patelni rozpuścić łyżkę masła, wrzucić lekko rozgniecione łodyżki tymianku i grzyby. Lekko posolić, podsmażyć, aż odparuje woda. Dodać resztę cebuli i czosnku, podsmażyć aż będą szkliste. Wyciągnąć łodyżki tymianku. Ok. 5 minut przed końcem gotowania grzyby dodać do kaszy, wymieszać. Doprawić do smaku solą i pieprzem.
Ugotowane pęczotto zdjąć z płyty wymieszać z 2 łyżkami tartego sera Bursztyn i łyżeczką masła.
Podzielić na porcje, posypać natką pietruszki i pozostałym serem. Podawać od razu.
Smacznego!
Przepis dodaję do akcji
O tak- ja się skuszę! :) U mnie dziś na obiad risotto z grzybami, następnym razem wykorzystam pęczak :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
Usuńuwielbiam. Po prostu uwielbiam. To ta moja miłość do grzybów!
OdpowiedzUsuńA to danie, wygląda tak pięknie, że sama nie wiem co większym jest grzechem - zjedzenie tego i zburzenie idealnego obrazu, czy nie spróbowanie.
Zapraszamy też do naszej kuchni:
www.wypisz.wymaaaluj.blogspot.com
Bardzo dziękuję za miłe słowa :)
OdpowiedzUsuń